środa, 29 czerwca 2011

Czwarty dzień na rowerach - 28.06.2011r.












Wyjechaliśmy dość wcześnie, bo już ok. 5.30. Wszystko po to, abyśmy mogli przejechać jak najwięcej kilometrów zanim zaczną się upały.
Był to dzień, w którym mieliśmy okazję poznać pana Marcelino, który przeszedł Camino 12 razy i jako pierwszy zaczął malować żółte strzałki dla oznaczenia drogi dla pielgrzymów.
Na nocleg udaliśmy się do albergo przeznaczonego specjalnie dla pielgrzymów podróżujących do Santiago de Compostela. Dzięki temu mogliśmy porozmawiać z pielgrzymami z różnych stron świata i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy..:)
Wieczorem nasze wspaniałe damy – oczywiście z pomocą równie wspaniałych gentelmanów – przygotowały przepyszną kolację. Po kolacji zaczęliśmy świętować (z jednodniowym wyprzedzeniem) imieniny naszego kierowcy – pana Piotra. Przygotowaliśmy specjalnie dla Niego owocowo – biszkoptowego torta..:)
Hasło dnia: „dzień Adama”, „Każdy wschód słońca Ciebie zapowiada nie pozwól nam przespać poranka jak Piotrek i Anka”, „to będzie moja życiówka”, „w przedostatni dzień zaśpiewam wszystko”, "jak to wstajemy jak wszyscy śpią?" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz