Krótko można napisać tak: rano dużo zjazdów i chłodno, później upał..:) Nocleg tym razem nie w „terenie” a na campingu, gdzie mogliśmy zjeść kolację przygotowaną przez wujka Zbyszka. Właścicielem campingu był Polak, który pomógł nam w zakwaterowaniu i zorganizowaniu grilla.
Hasło dnia: „co Polak Polakowi nie pomoże..?”:)
Hasło dnia: „co Polak Polakowi nie pomoże..?”:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz