Wstaliśmy dzisiaj o 7:00. Już od samego rana spotkało nas parę niespodzianek. Zostaliśmy powitani przez stado koni, które również wypoczywało w miejscu, w którym spaliśmy. Zwierzęta były tak ciekawe nas i naszego ekwipunku, że nie oszczędziły przewodów lodówki. Pozornie wyglądały na niezdatne do użycia, ale na szczęście nasz kierowca to naprawdę złota rączka, dlatego wierzymy, że uda mu się je naprawić;)
Bardzo dziękujemy wszystkim sponsorom, dzięki którym możemy spędzać te cudowne chwile w Hiszpanii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz